Szukasz nowej pasji? Spójrz na to, co robi Olga. Przy pomocy szydełka jest w stanie zamienić kłębek włóczki w piękny strój kąpielowy. Bo właśnie stroje są jej najczęstszymi dziełami.

Szydełkować nauczyła mnie babcia, kiedy byłam jeszcze przedszkolakiem. Jak się dziecko w coś wciągnie, to ciężko je od tego odwieść. Był to dobry sposób na pozbycie się mnie na dość długi czas. Wtedy robiłam szaliki dla moich lalek. Po jakimś czasie zapał do szydełkowania umarł. Wszystko powróciło w gimnazjum.

Na Instagramie trafiłam na zdjęcia szydełkowanych strojów kąpielowych. Moim zdaniem są przecudowne. Stwierdziłam, że zrobienie takiego nie będzie dla mnie trudne i zapragnęłam mieć podobny.

Na jednym się nie skończyło!

Jedna praca zajmuje mnóstwo czasu. Wszystko uzależnione jest od jej wielkości, grubości włóczki i tego, jakim ściegiem jest robiona. No i oczywiście, od naszych umiejętności. W moim przypadku trwa to zazwyczaj kilkanaście lub kilkadziesiąt godzin.

Najbardziej zadowolona jestem z mojej pierwszej górnej części stroju kąpielowego. Na niej ćwiczyłam, wielokrotnie do niej powracałam. Nie miałam na nią konkretnego pomysłu. Myślę, że takie nieprzemyślane prace wychodzą mi najlepiej.

Szydełkowanie jest czymś, co wyłącza człowieka z rzeczywistości, zabiera ogromną ilość czasu, ale na końcu daje ogromną satysfakcję. Jest się po prostu dumnym ze swojego dzieła.

Poleciłabym je osobom, które, przede wszystkim, są cierpliwe. Potrzeba też trochę zdolności manualnych, wyobraźni i umiejętności przewidywania. Najlepiej przemyśleć najpierw, co dokładnie chce się robić. Przecież nie muszą to być tylko ubrania.

Wystarczy położyć się na łóżku, włączyć ulubioną muzykę, wziąć szydełko i włóczkę i po prostu próbować.